Hanka Bielicka
„Nazywam się, proszę Państwa, Hanka Bielicka. Pochodzę z miasta Łomży, urodzona tamże w roku tysiąc dziewięćset…” – tak zaczynała Hanka Bielicka piosenkę My z Łomży.
Naprawdę artystka urodziła się na terenach dzisiejszej Ukrainy (1915), gdzie jej rodziców ewakuowano podczas I wojny światowej. Z Łomżą była jednak związana od zawsze i do końca. Ojciec Hanki był nie tylko założycielem Banku dla Przemysłu i Handlu, ale także (a może przede wszystkim) działaczem niepodległościowym, posłem na Sejm i zasłużonym społecznikiem. Jego słynna córka ukończyła w Łomży gimnazjum, a potem, jeszcze przed wybuchem wojny – romanistykę oraz Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej w Warszawie. Zadebiutowała na deskach teatru w Wilnie, choć, jak sama przyznawała, jej pierwsze występy miały miejsce w łomżyńskim Klubie Wioślarskim.
Po wojnie związała się ze stołecznym teatrem Syrena. Znana była z temperamentu i umiłowania do kapeluszy z szerokim rondem. Serce publiczności podbiła w Podwieczorkach przy mikrofonie jako Dziunia Pietrusińska, „paniusia miejsko-wiejska z dość poważnie zmąconym poczuciem własnych korzeni”. Ujmowała humorem i dystansem do własnej osoby, i to mimo podeszłego wieku. Dowodem, jej ostatni występ telewizyjny w programie Szymona Majewskiego. Powiedziała wówczas: „Dzisiejszy wieczór będzie pod nazwą: Bawcie się dzieci, nim babcia odleci”. Było to na kilka dni przed jej śmiercią (zmarła 9 marca 2006 r.).
Pomnik na ulicy Farnej jest dowodem, że łomżanie kochają swą krajankę. Bo i jakże nie kochać osoby, która śpiewała: „Bo my z Łomży, a Łomża jest perłą wśród miast, najpiękniejszą gwiazdeczką wśród gwiazd”.